19 listopada 2021 roku podsumowano XVIII OGÓLNOPOLSKI KONKURS POETYCKI im. Melanii Burzyńskiej pn. „POEZJA ŻYCIEM PISANA”.
Komisja w składzie:
- Krystyna Gudel– poetka – przewodnicząca komisji
- Bożena Kupińska– Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Jaświłach
- Katarzyna Namojlik– Instruktor Monieckiego Ośrodka Kultury
po zapoznaniu się z nadesłanymi zestawami wierszy postanowiła przyznać:
W kategorii II:
II nagrodę Annie Piliszewskiej z Wieliczki za zestaw wierszy opatrzony godłem MALWINA
III nagrodę Reginie Świtoń z Knyszyna za zestaw wierszy opatrzony godłem POWIEW JESIENI
Wyróżnienia :
Grażynie Cylwik z Białegostoku za zestaw wierszy opatrzony godłem AGA
Januszowi Pyzińskiemu z Podgrodzia k. Dębicy za wiersz Babcia Nasturcja opatrzony godłem NIKIFOR
Annie Czartoszewskiej z Plewek koło Szepietowa za wiersz O niej opatrzony godłem MELA
Maciejowi Henrykowi Modzelewskiemu z Białobrzegów za wiersz Obrazki opatrzony godłem DZIERZBA
Przyznano również Nagrodę Wójta Gminy Jaświły:
Urszuli Krajewskiej – Szeligowskiej z Białegostoku za wiersze Najpracowitsza i Jej poezja opatrzone godłem ŚWIERK.
W kategorii I nagród nie przyznano.
Na konkurs im. Melanii Burzyńskiej wpłynęło łącznie 18 zestawów prac wszystkie w kategorii II. W tej edycji konkursu nie nadesłano zgłoszeń w kategorii I. Konkurs objął zasięgiem całą Polskę.
Komisja podkreśliła niewysoki poziom nadesłanych wierszy. Nie przyznano nagrody pierwszej. Konkurs im. Melanii Burzyńskiej jest okazją do promocji dorobku i sylwetki poetki regionalnej Melanii Burzyńskiej oraz integracji środowiska literackiego naszego regionu.
Konkurs współfinansowany jest ze środków Urzędu Miejskiego w Mońkach, Starostwa Powiatowego w Mońkach, Urzędu Gminy w Jaświłach oraz Gminnego Ośrodka Kultury w Jaświłach.
Z powody sytuacji epidemiologicznej panującej w kraju impreza podsumowująca XVIII Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. Melanii Burzyńskiej „Poezja życiem pisana” została odwołana. Wyniki będą opublikowane na stronie Monieckiego Ośrodka Kultury. Nagrody zostaną przesłane pocztą.
NAGRODA II
MALWINA – Anna Piliszewska
MELANCHOLIA (pantum)
Requiem słychać na ściernisku –
Szerszeń żałobnie żegna sierpień.
Wieczór dogasa skrą w ognisku.
Rdzy smuga żarzy się na sierpie.
Szerszeń żałobnie żegna sierpień.
Wiersz chciał się zrodzić w koniczynie.
Rdzy smuga żarzy się na sierpie.
Rdzy smuga tli się w dzikim winie.
Wiersz chciał się zrodzić w koniczynie.
Melania upuściła pióro.
Rdzy smuga tli się w dzikim winie.
Jaświły mgieł spowite chmurą.
Melania upuściła pióro.
Wieczór dogasa skrą w ognisku.
Jaświły mgieł spowite chmurą.
Requiem słychać na ściernisku…
MELANCHOLIA II (pantum)
Bóg zrzucił z nieba śnieżny całun.
Mkną wilcze wycia od poręby.
W trumiennej ciszy chustę białą
Styczeń znów wbija z sopli zęby.
Mkną wilcze wycia od poręby.
W jabłoni kostniejącą gałąź
Styczeń znów wbija z sopli zęby
Jak w sztywniejące w bólu ciało.
W jabłoni kostniejącą gałąź
Wiatr stuka palcem posrebrzonym
Jak w sztywniejące w bólu ciało.
W kaplicy głośno biją dzwony.
Wiatr stuka palcem posrebrzonym
W jaświlskiej ciszy chustę białą.
W kaplicy głośno biją dzwony.
Bóg zrzucił z nieba śnieżny całun.
MELANCHOLIA III (pantum)
Coś w bezpowrotność wyruszyło.
W ogrodach kwiatów ornamenty.
Jeszcze nic nie wiesz, że ubyło
To, co po latach nazwiesz świętym.
W ogrodach kwiatów ornamenty.
Szal matki znika wśród zieleni.
To, co po latach nazwiesz świętym,
Dziś jeszcze trudno jest docenić.
Szal matki znika wśród zieleni.
Jesień jak pająk dzierga smutek.
Dziś jeszcze trudno jest docenić,
To, co jest czasu rdzą zasnute.
Jesień jak pająk dzierga smutek.
Jeszcze nic nie wiesz, że ubyło
To, co jest czasu rdzą zasnute.
Coś w bezpowrotność wyruszyło…
NAGRODA III
POWIEW JESIENI – Regina Świtoń
Oleodruki
Jak promień szczęścia wniknęły w azyl pokoleń.
Niepowtarzalne piękno, świadectwo historii,
przemawiają spojrzeniem.
Matka – Jej serce włócznią przebite,
serce Syna cierniem poorane.
Pamiętają dni, kiedy w pożogach grozy,
mgławicy łez, rozsypywało się
dziedzictwo królewskiego miasteczka.
Przetrwały, choć wokół kanonada pocisków,
bliznami od kul krwawiły ściany.
Nietknięte wichrami wojny, świadkowie wydarzeń,
przywołują zamierzchłe echa.
Chrystus od wieków spogląda dobrocią,
Maryja, z kwiatem wonnej lilii,
nadzieją się uśmiecha.
Nocą
Kiedy opadną resztki zmierzchu
i noc – mistrzyni gwiazd – rozlewa
poświatę księżyca,
wpatrzona w mistyczne chorały nieba,
majestatem przestworzy spojrzenie nasyca.
Kiedy odpływa w nieznane kolejny dzień
utkany z różnobarwnych zdarzeń,
w bezruchu ciszy modlitwa – pragnienie serca –
zaciera troski na mojej twarzy.
Kiedy bezsenność przysiada na zmęczonych
powiekach, gąszcz myśli ogarnia bezdroży ciemność,
nadzieją rozświetlam roletę mojej duszy.
Bóg modli się ze mną.
* **
Odsłaniam kadry wspomnień mojego dzieciństwa.
W rodzinnej arkadii, potokach słońca,
niby motyl w kwiecistej sukience,
biegłam przez kobierzec liryką majową pachnący.
Pszczoły – boginki miodu – rozsiewały radość
wtopione w bezkres żółci jaskrów, mleczy złotych.
W gobelinach zieleni pyszniły się rumianki, bukwice,
rdesty, przytulie, armie stokrotek.
Bociek zachwyt unosił ponad żagle obłoków.
Kukułka swoją wróżbą była dla mnie łaskawa.
Liść czterolistnej koniczyny skradłam na szczęście.
Wiatr ciepły, rodzinny, buzował w soczystych trawach.
W sitowiu rzeczka oddychała swobodą.
Gaworzyły hełmiatki – strażniczki wodnych przestrzeni.
Dziś tylko spadochrony dmuchawców nad nami.
Ciebie i mnie czas odmienił.
Łąko…
NAGRODA WÓJTA GMINYJAŚWIŁY
ŚWIERK – Urszula Szeligowska – Krajewska
Najpracowitsza
Ziemio o pełnych biodrach(…)
najpracowitsza bo
nadrabiająca wiekowe
zaległości
Melania Burzyńska
Nie miałaś łatwo nigdy, ziemio sercu bliska,
Ale dotrzymać kroku innym ziemiom chciałaś.
Jak ich uboga krewna byłaś traktowana
Przez wieki, ale byłaś w planach swych ambitna.
Rozbrzmiewał kiedyś kosy srebrnej dźwięk w czas żniwny,
A skowronek nad polem rano pieśni nucił.
Czas pleców zgiętych wpół i bólu rąk nie wróci, odszedł w dal, gdy wjechały na pola maszyny.
W przeszłości idylliczne znikają obrazki
I nie ma snopów zboża, kop siana, konika.
Traktorów i kombajnów ryki, huki, trzaski
Sielskość dawną zabrały – taka dziś muzyka
Z pól płynie. Nowa era – nowa rzeczywistość,
A z ziem najpracowitsza patrzy w lepszą przyszłość.
Jej poezja
Jej poezja, ta życiem pisana.
Już na zawsze zostanie w Jaświłach,
Skryta w sercach, tej ziemi oddana,
Miłość do niej współziomkom wpoiła.
Już na zawsze zostanie w Jaświłach
Ta, co ziemię sławiła rodzinną.
Miłość do niej współziomkom wpoiła.
Wędrowała łąkami nad Biebrzą.
Ta, co ziemię sławiła rodzinną.
Będzie wiecznie już w ludzkiej pamięci
Wędrowała łąkami nad Biebrzą
I mieszkała w piosenkach „Kądzielnic”.
Będzie wiecznie już w ludzkiej pamięci,
Będzie wszelkie koiła tęsknoty
I mieszkała w piosenkach „Kądzielnic”.
I fruwała nad łąką jak motyl.
Będzie wszelkie koiła tęsknoty
Skryta w sercach, tej ziemi oddana,
I fruwała nad łąką jak motyl.
Jej poezja, ta życiem pisana.
AGA – Grażyna Cylwik
Jesień
przysiadła zaduma pod lasem
jesień w sukni z babiego lata
rozlewa wino i złoto
liść gada z wiatrem
nuci pieśń przemijania
zakwitł liliowy wrzos
nanizam na kuleczki myśl
zasmakuję zapach ziemi
las westchnie
szeptem
opowie nową historię
Dmuchawiec
drga rozgrzane powietrze
tworzy miraże
plotę wianek
ubrana w koronę
tańczę w rytm
kropel deszczu
słoneczna żółć rozlana
po zielonej trawie
za chwilę zmieni się w dmuchawce
pyłek z wiatrem zawiruje
zanuci pieśń przemijania
Tobie
w chacie cisza śpiewa
szuka ciebie Melanio
wracasz do burzy
do portu pachnącego chlebem
wiatr wkrada się w kłosy
tuli twe ramiona
Matka ziemia
wije sieć miłości
WYRÓŻNIENIE
MELA – Anna Czartoszewska
O niej
Jej oczy – małe ojczyzny,
gwiazdy nawleczone na naszyjnik wierszy.
Jej serce – kolebka pejzaży najbliższych,
podróż czułym piórem na księżyc.
Jej dłonie – sierpy pacierzy,
Snopy zboża, liść zasuszony kruchy.
Jej dom – chleb mieszany w słów dzieży,
Poezją wypchane poduchy
Jej życie – zachody i wschody
Żarna dni, cichej duszy zmagania.
Jej sen – odpoczynek po burzy,
Myśli wykrochmalone posłania.
*Wiersz poświęcony Melanii Burzyńskiej
WYRÓŻNIENIE
DZIERZBA – Maciej Henryk Modzelewski
Obrazki
Czas się pogubił
Nie tę szufladę otworzył
Pradziadek ostrzy brzytwę na skórzanym pasku
Obok pędzelek i mydło
I skupienie
Wypycha językiem policzek
Staw zarosły sitowiem
Kurtyna leniwych promieni
Suszy się skopek na sczerniałym płocie
Kosz papierówek w sieni
Niciane firanki w cegiełkę
wata
i sztuczny kwiat
między oknami
święte obrazki uwięzione za ramką ślubnego zdjęcia
na poczerniałych fajerkach
burak z cukrem się piecze
pachnie
wiadro pluska się w studni
spękany kołowrót trzeszczy
sączy się czas
na wsi
WYRÓŻNIENIE
NIKIFOR – Janusz Pyziński
Babcia Nasturcja
pszczoły przypominają wiosnę
a ona nie pamięta ostatniego kochania
albo udaje że nie wie
uznając to za znamię lub klątwę
z suchych łez buduje paciorkową drogę do pana
na wszelki wypadek gdyby nie mogła już rozpleść
sieci wokół ust by powiedzieć dziękuję
widok przekwitłych bzów gości w oczach
podkreślonych kredką wszystkich barw lata z połów fartucha
treść swojego świata zamyka w malutkim pokoju pragnienia
otrzymania świadectwa z paskiem ukończenia życia
pod majestatem słomianych pająków
spełnionym wspomnieniem sadzi żywopłoty szczęścia
spokojna o nie nakręcony czas
jak wtedy kiedy dziadek wchodził
na szlak mlecznej drogi
niczym błędny ognik prowadzi do domu śniadanie
od fundamenty po dach
woń z najsmaczniejszych babcinych dań
dająca bezpieczny cień i azyl
zmęczonemu południu
rozchodzi się po domu
jak kadzidło z najcenniejszych flakonów
niczym malwa przy płocie wchłania gorzki smak przemijania
dumna diamentem rosy idzie ku słońcu pląsem szeptowłosym
na wietrze który na ramionach wnosi drewnianą kołyskę
w niedokończoną przestrzeń tam gdzie czas się zatrzymał
by zaczynić dzieżbę i przekazać wnukom chleb
prawie na krzyżu pod wiązkę chrustu
pragnącą być świętą – nasturcją pamiętam